Podobno o miłości należy mówić szeptem... Jednak jest taka miłość, która pojawia się tak po prostu. Nie dziwi, nie zaskakuje. Jest czysta i tak oczywista, że nie potrafisz wyobrazić sobie, że było coś przedtem. I to właśnie o niej chcesz mówić głośno.
Kilka miesięcy temu, gdy zobaczyłam po raz pierwszy pulsujący punkcik na monitorze, wiedziałam, że to TO. Już wtedy zostałam mamą - czułam, dbałam, mówiłam i kochałam całym sercem. 24 kwietnia, tuż po północy usłyszałam moje szczęście, które wcale nie było ciche. Krzykiem domagało się miłości, a ja z rozkoszą poddałam się i rozpływam się w każdej sekundzie naszej wspólnej drogi.
Poznajcie Liliankę. ♥
Ściskam majowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz swój ślad. Każdy Twój komentarz sprawia mi ogromną przyjemność.