Uważaj na ludzi, których miejsce jest w przeszłości.
Nie wpuszczaj ich z powrotem do swojego życia.
Harlan Coben, Tęsknię za Tobą
Z każdym kolejnym dniem zamykasz przeszłość jak wypchaną walizkę. I tak dzień za dniem upychasz, ugniatasz, ale jakiś niesforny fragment dumnie wygląda poza wyznaczone granice. Zaczynasz od początku. Układasz, wygładzasz, zamykasz. Zamek nawet nie drgnie, a Ty czujesz coraz większą frustrację. Wiesz, że to na nic. Zawsze będzie jakaś wypukłość, nigdy nie będzie idealnie. A jeśli nawet uda Ci się domknąć ten diabelski wynalazek, okaże się za ciężki. Nie udźwigniesz. Usiądź, przemyśl i wyrzuć to, co jest niepotrzebne. Zostaw tylko to, co niezbędne.
Proste? Tylko pozornie. Bo jak uporać się z demonami, które towarzyszą nam w każdej godzinie, minucie, sekundzie? Opróżnić jak przeładowaną walizkę? Tak, to dobry pomysł, ale wymaga więcej czasu, cierpienia, niepewności.
Każdy z nas ma jakieś cienie przeszłości, które zawsze są tuż obok. Wydaje Ci się, że je zgubiłaś/eś, ale dobrze wiesz, że dopadną Cię tuż za rogiem. Możesz uciekać, ile sił w nogach, ale nie uwolnisz się od nich dopóty, dopóki nie stawisz im czoła. Czasami przypadek decyduje za nas, że ten dzień właśnie nadszedł.
Tak właśnie los zadrwił z Kat Donovan, bohaterki powieści Tęsknię za Tobą Harlana Cobena. Nie chciała tego. Spychała złe wspomnienia na margines, jednak podświadomie wciąż wracała do nich. Przyciągała myślami i zranionymi uczuciami. I choć z całych sił starała się żyć teraźniejszością, to każdego dnia słyszała szepty przeszłości.
Kat, detektyw nowojorskiej policji, od prawie dwudziestu lat stara się zapomnieć o tragicznej śmierci ukochanego ojca i nagłym odejściem narzeczonego. I gdy wydaje się jej, że właśnie może pozbyć się zakurzonego bagażu przeszłości i lekkim krokiem ruszyć na przeciw przyszłości, okazuje się, że właśnie nadszedł czas rozliczeń. Pozornie niezwiązane elementy zaczynają układać się w przerażającą całość.
Działanie przestępczych grup zorganizowanych, porwania, wymuszenia, oszustwa finansowe, okrutne morderstwa, homoseksualizm i nietolerancja na tle trudnej, ale pięknej miłości. To wszystko zgrabnie, z wdziękiem, lekkim piórem opisał Coben w swojej najnowszej powieści.
Z ogromną przyjemnością czytałam, układałam, przeżywałam i mierzyłam się z marami przeszłości.